Saturday 8 November 2008

Była eksplodująca toaleta. A teraz...

Wracamy do domu w Edynburgu, Simon zaczyna gotować kolację, a ja zbieram się do mycia naczyń, odkręcam kran, i nagle słyszymy kapanie z kąta, gdzie są rury i bojler. Otwieramy drzwiczki za którymi stoi ta cała machineria, i, o zgrozo, cieknie i z bojlera, i z drugiej rury, i to całkiem porządnie.
Jest piątek wieczór, skąd wytrzasnąć hydraulika? Dzwonimy do agencji poprzez którą wynajmujemy mieszkanie i facet nam tłumaczy, że trzeba wyłączyć wodę całkowicie, i że on zaraz się postara zadzwonić do emergency plumber. Czekamy, czekamy, czekamy. Nareszcie facet oddzwania, i mówi, że bardzo bardzo przeprasza, że hydraulik postara się jak najbardziej przyjechać dziś, ale że on jest w tej chwili w szpitalu bo jego żona właśnie rodzi dziecko. xD
Czeski film.
W między czasie, zważając na fakt że wyłączyliśmy wodę i nie można nawet rąk umyć, ja skoczyłam do tesco i kupiłam dwanaście litrów wody, ku rozbawieniu sporo innych klientów oraz kasjera.

2 comments:

Magda said...

oo to hydraulik nie przyszedł po porodzie? musiał być ciężki poród :D

Mojojojo said...

haha.

no coz. nic jednak nie pokona naszej kochanej eksplodujacej toalety. =P